Przez całe życie pokonujemy dystans ok. 80 tys. kilometrów. Nasze nogi są zatem nieustannie narażone na kontuzje i schorzenia. Żylaki to częsta dolegliwość kończyn dolnych.
Niewydolność żył to problem, z którym boryka się prawie połowa dorosłych Polaków. Żylaki stanowią nie tylko problem estetyczny, ale przede wszystkim zdrowotny.
Żylaki to nadmiernie poszerzone żyły
Żylaki, czyli nadmiernie poszerzone żyły, możemy bez trudu zaobserwować sami. Aby dowiedzieć się, jak bardzo zaawansowana jest choroba, należy poddać się badaniu, jakim jest USG Doppler kończyn dolnych. Dopiero po jego wykonaniu możemy dobrać odpowiednią metodę leczenia.
Choroba żylakowa jest podstępna, ponieważ wiele osób, pomimo iż widzi żylaki na swoich nogach, nie robi nic, aby je zwalczyć. To prowadzi do komplikacji. Do najczęstszych należą: zakrzepowe zapalenie żył oraz tzw. zespoły pozakrzepowe, czyli zaburzenia krążenia krwi żylnej w nodze. Są to następstwa choroby żylakowej, które mogą w rezultacie prowadzić do owrzodzenia goleni, którego leczenie jest trudne i uciążliwe.
Jak powstają żylaki?
Skłonność do powstawania żylaków jest uwarunkowana zarówno genetycznie, jak i przez to, jaki prowadzimy tryb życia. Praca mięśni kończyn dolnych napędza krew żylną, dlatego aktywność fizyczna pomaga zapobiegać powstawaniu żylaków.
Nawet jeśli pojawią się one na naszych nogach, nie od razu trzeba je usuwać, pomimo że stanowią problem estetyczny. Chorobę żylakową leczymy wtedy, gdy wywołuje ona konkretne objawy kliniczne: obrzęki, uczucie ciężkości nóg, częste skurcze łydek, zmiany skórne czy zakrzepice. Coraz częściej pacjenci pytają o mniej inwazyjne metody usuwania żylaków niż popularna dotychczas metoda Babcocka, czyli wyrywanie naczyń żylnych.
Leczenie żylaków parą wodną SVS
Osobiście preferuję tzw. metodę SVS. Jest to metoda endowaskularna, czyli wewnątrznaczyniowa, która polega na tym, że niewydolną żyłę zamyka się przy użyciu wysokiej temperatury.
SVS, czyli ablacja parą wodną to sposób leczenia żylaków, w którym do pozyskania wysokiej temperatury, przy pomocy której zamyka się żyłę, wykorzystuje się parę. Aby zabieg nie był bolesny, stosuje się tzw. tumescencję, czyli ostrzyknięcie żyły wraz z cewnikiem, przez który do żyły dociera para, roztworem soli fizjologicznej z lidokainą. Działa to przeciwbólowo, zwiększa skuteczność zabiegu oraz pochłania nadmiar ciepła.
Zabieg nie wymaga podania znieczulenia zewnątrzoponowego, jednak duża liczba zastrzyków może powodować u niektórych pacjentów ból. Wówczas przerywa się zabieg i podejmuje środki, aby mu zapobiec. Po przebytym zabiegu pacjent jest w pełni sprawny i może normalnie funkcjonować. Przeciwwskazaniem do usunięcia żylaków jest zakrzepica głęboka.
Pamiętajmy, że żylaki kończyn dolnych nie są jedynie problemem kosmetycznym – nieleczone mogą prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych.
dr n.med. Krzysztof Galbas
Flebolog szpitala Medicus-Bonus